Jak manipulują nami reklamy? 3 największe pułapki |
Wpisany przez S.Z. |
piątek, 19 listopada 2021 14:16 |
Jak manipulują nami reklamy? 3 największe pułapkiO kryptoreklamie, przekazie podprogowym, nieczystych praktykach, jakich podejmują się producenci, powiązaniach Jamesa Bonda z majonezem i pseudo-przecenach opowiada dr Beata Rajba – psycholożka z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, ekspertka z dziedziny psychologii reklamy. Codziennie oddziałuje na nas nawet 1000 przekazów reklamowych. Czy nie mamy przesytu?Oczywiście. Nauczyliśmy się ignorować większość reklam w naszym otoczeniu. Bannery reklamowe na stronach WWW to martwe pola, omijane wzrokiem, w TV przełączamy kanał, gdy emitowane są spoty reklamowe, a billboard na poboczu drogi przebije się do naszej świadomości tylko, jeśli trafia w naszą potrzebę, np. gdy remontujemy dom, łatwiej nam zauważyć promocje w markecie budowlanym, a gdy jesteśmy głodni, reklamę fast-fooda. Dlatego reklamodawcy rozpaczliwie usiłują przyciągnąć naszą uwagę, często uciekając się do praktyk nieuczciwych i zabronionych. Jakich na przykład?Swego czasu bardzo popularna była reklama podprogowa, czyli ukryta w niewinnym obrazie, np. wyświetlana zbyt krótko, by mogła być zarejestrowana świadome. Zaczęło się od eksperymentu, który opisał w czasopiśmie branżowym niejaki James Vicary, właściciel podupadającej agencji reklamowej. Miał on rzekomo dodać do filmów wyświetlanych w kinach dodatkową klatkę z napisem „głodny? Jedz popcorn” lub „spragniony? Pij colę”, co skutkować miało zwiększoną sprzedażą. James Vicary prawdopodobnie w ogóle tych eksperymentów nie przeprowadził, nazmyślał tylko o ich wyniku, jednak przekaz podprogowy stał się świętym Graalem reklamy. Użył go choćby George Bush w trakcie kampanii prezydenckiej, prezentując spoty z przeciwnikiem, Alem Gore, i wyświetlanym na ułamki sekund napisem „SZCZURY”. Z kolei gdy UE zakazała reklamowania papierosów w trakcie wyścigów Formuły 1, Malboro zaczęło umieszczać na autach kod kreskowy, który przy dużej szybkości, gdy auta migały przed oczami, zamazywał się i zaczynał przypominać logo Malboro. Czy to faktycznie działa?Tak i nie. Reklama podprogowa nie jest w stanie zmusić nas do zrobienia czegoś, czego byśmy nie chcieli, a nawet gdy trafia w nasze potrzeby, oddziałuje słabo. Swego czasu przeprowadzono eksperyment, w którym uczestników napojonych i spragnionych zebrano w sali kinowej i wyświetlono film, w którym podprogowo eksponowano butelkę znanego napoju. Gdy badani po seansie mogli sobie wybrać jakiś napój, spragnieni faktycznie częściej wybierali ten eksponowany podprogowo, ale nie jakoś szczególnie często. Na osoby, którym się nie chciało pić, reklama podprogowa nie zadziałała w ogóle. Co więcej, firmy często używają przekazów słownych, takich jak słowo „SEX” ukryte w kostkach lodu ginu Gilbey’s. Tymczasem takie przekazy nie działają, są zbyt krótkie, byśmy byli je w stanie przeczytać. Co w takim razie działa?Bardzo skuteczna, choć ograniczana wieloma zakazami prawnymi, jest kryptoreklama. Jest to ogromny rynek. 70% opinii w Internecie, a w niektórych branżach nawet 90%, jest pisane na zamówienie. Dotyczy to przede wszystkim opinii pozytywnych, które najczęściej są fałszowane. Jeśli jesteśmy zadowoleni z zakupu, zwykle nie chce nam się go opisywać, więc możemy założyć, że długi opis zalet i funkcjonalności powstał na zamówienie. Trochę bardziej pewne są opinie negatywne, choć i tu bywa, że zostają wystawione przez nieuczciwą konkurencję. Na jednym takim komentarzu piszące je osoby zarabiają około 40-50 groszy.
|